piątek, 9 czerwca 2017

Nie potrafię siedzieć w domu.
 Poranek pobudka 5:00, robię  kawę i kanapki mężowi do pracy. O siódmej z minutami budzę dzieciaki, bajka, kakao, kasza. Ubieramy się i o 7:40 wychodzimy do szkoły i przedszkola. Wracam do domu, szybka kawa w miedzy czasie sprzątam i szykuje sobie do obiadu. Siadam do fb i bloga. Stawiam obiad w między czasie lecę po maluchy do przedszkola. Najstarszy syn  wraca do domu przed piętnastą, mąż po piętnastej siadamy do obiadu. Czasami jak jest pogoda albo gdy muszę  coś załatwić, między przedszkolem a obiadem pojadę do miasta. I tak wygląda mój poranek oraz popołudnie, duszę się w tym. Po południa czasami są takie że siedzimy w domu i tak czas jakoś leci a czasami gdzieś pojedziemy, to do sklepu to do znajomych. Najbardziej lubię weekendy bo wiem że nie będziemy siedzieć w domu zawsze znajdzie się coś żeby się wyrwać. Lubie jak gdzieś jeździmy jak cały czas jesteśmy w drodze. Teraz gdy już przyszła wreszcie wiosna nareszcie częściej zaczniemy wychodzić z domu na spacery i wycieczki, czy nawet do ogrodu.W takich dniach czuję że żyję, i chce mi się żyć.  Nie potrafię zrozumieć jak ludzie mogą z własnej nie przymuszonej woli siedzieć w domu całymi dniami, tygodniami. Nie wyjść z domu , na spacer , do sklepu. Kobiet nie lubią jeździć do sklepu na zakupy. Kobiet które nie widzą powodu żeby wyjść z domu i zacząć żyć pełnią życia.Taka monotonność nie jest dla mnie,przez trzy lata mieszkania w Książnicy ta codzienność ,prawię wpędziła mnie w  poważną depresję.Przez to że wszędzie mieliśmy daleko, cały tydzień potrafiłam nie wychodzić z mieszkania.
 Ja tak nie potrafię i szukam każdego pretekstu żebyśmy tylko spędzali czas po za domem. Jestem osobą która potrzebuje żeby w życiu coś się działo, nie mogę
oddać się rutynie. Oglądać tylko tv i sprzątać. Potrzebuję powietrza do życia i adrenaliny. Kiedyś sprawdzałam że to może być nerwica.Podobno nerwica to choroba, a choroby się leczy . Ale ja nie wiem czy chcę się z tego wyleczyć, dobrze mi z tym.

6 komentarzy:

  1. Nie ma co zamykać się na świat i ludzi. Trzeba wychodzić do ludzi, nawet jak jest daleko. Świat od razu staje się piękniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W taką pogodę mogę spędzać całe dnie od rana do wieczora na dworze :) Za to zimą lubię trochę gnić w domu:) Wszystko zależy, ważne żeby było w porządku z nami:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też lubię być w akcji, ale żeby wstawać o 5 rano :) - to już nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś wręcz mnie roznosiło, wszędzie musiałam być, zajrzeć w każdy kąt, przygody tylko czekały, aby je łapać. Dziś bardziej domatorem się zrobiłam i też dobrze mi z tym. Trzeba według własnych potrzeb spędzać czas, wówczas sporo radości, zadowolenia i satysfakcji. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałabym nauczyć się wstawać tak wcześnie! Piękne zdjęcia. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję 😊 Ja jestem zmuszona wstawać tak wcześnie a bardzo tego nie lubię bo lubię spać.a spać kładę się koło 23

      Usuń

Zostań dawcą , uratuj życie