poniedziałek, 24 lipca 2017

Miłość czy wygoda...

Może jestem dziwna. Nie wróć ja jestem dziwna.
Ale nie rozumiem, nie rozumiem, par , kobiet. Które są ze sobą bo... Bo na przykład : Jestem z nim bo mnie utrzymuje, bo daje mi kasę na każdą zachciankę , czy go kocham ? Nie ważne , przecież jesteśmy razem.


  " Tak normalnie sypiamy ze sobą, chodź ja nie lubię seksu,nie ważne on robi swoje ja oglądam tv i mam spokój na tydzień"

A gdzie uczucie bliskości, ciepła, miłości. Przecież małżeństwo czy związek dwojga ludzi to nie kara od życia czy niewolnictwo. Decydując się na bycie z kim przecież nie robisz tego za karę tylko dlatego że się kochacie, lubicie i szanujecie.



" Sypiam z nim gdy czegoś potrzebuję lub chcę żeby mi kupił nową torebkę lub buty a normalnie nie chciał się zgodzić. Traktuję sex z nim jak kartę przetargową."

A gdzie w tym wszystkim miłość i troska o uczucia tej drugiej osoby, ludzie nauczyli się że seksem załatwią w dzisiejszych czasach wszystko , nawet własnego męża traktują jak potencjalnego sponsora.


" nie ważne że nie ma go w domu przez całe miesiące, przecież przelewa pieniądze na konto. Mamy z dziećmi wszystko czego trzeba..."


Czy na pewno wszystko? A gdzie tata który pójdzie z dzieckiem na rower lub mecz. Gdzie mąż który przytuli po ciężkim dniu w domu z dziećmi. A pocałunek z rana na przebudzenie i czułe " Dzień doby kochanie " .
 Czasami nie rozumiem dokąd zmierza dzisiejszy świat, pieniądze są dla ludzi ważniejsze niż uczucia i wzajemny szacunek. Miłość, nie można jej kupić ale czy na pewno nie ? 


Jestem z moim mężem już 12 lat razem z czego 11 lat po ślubie , nie wyobrażam sobie żebyśmy żyli jednym z powyższych cytatów ,. Kocham go i wiem że on mnie kocha szanujemy na wzajem siebie i swoje potrzeby. Mimo iż jestem na jego utrzymaniu , nigdy nie dał mi tego odczuć ani nigdy nie musiałam prosić się o jałmużnę. Wzajemne dbanie o miłość i uczucie pozwala przetrwać nawet największy kryzys.

2 komentarze:

  1. Ach, to jest temat rzeka. Również nie rozumiem motywacji takich kobiet. To jest skazywanie siebie na nieszczescie

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba to dobrze o mnie świadczy lub żyje w innym świecie ale nie znam takich kobiet. Jeśli takowe rzeczywiście istnieja, to istnieją od dawna - to nie tak że dzisiaj kobiety oszalały, to zależy od charakteru. Tacy ludzie istnieli od dawna, w każdym pokoleniu, nie tylko w dzisiejszych czasach i to nie jest kwesria która można w jakikolwiek sposób naprawić

    OdpowiedzUsuń

Zostań dawcą , uratuj życie