niedziela, 9 lipca 2017

A w nim, na miejscu pasażera z przodu siedziała kobieta i karmiła piersią niemowlaka.

Było słoneczne piękne piątkowe popołudnie. Zdecydowaliśmy z mężem że pojedziemy na zakupy gdzieś do większego sklepu. I wybraliśmy się do Tesco do Świdnicy. Zapakowaliśmy dzieci do auta i ruszyliśmy w drogę.Jadąc już jakiś czas, mój mąż w pewnym momencie wyprzedzał auto. A w nim, na miejscu pasażera z przodu siedziała kobieta i karmiła piersią niemowlaka. Trzymała go po prostu na rękach, na wysokości przedniej szyby. Aż mnie zamurowało , przecież wystarczył by kot który wybiegł by na drogę. Reakcja kierowcy wiadoma , zaczyna ostro hamować i tu przez lekko myślne zachowanie mamy , dzidziuś wylatuje jej z rąk i leci na asfalt wraz z przednią szybą auta.Nie wiem co ta kobieta miała w głowie , jadąc i karmiąc to dziecko na przednim siedzeniu. 
 Ja rozumiem dziecko płakało, chciała je nakarmić. No ale ludzie , to zjeżdża się na pobocze i  karmi się maluszka albo na stację benzynową a nie podczas jazdy. Nie potrafię zrozumieć zachowania tej kobiety, czy na prawdę nie zdawała sobie sprawy jak tragicznie mogło się skończyć dla tego maluszka i dla niej.
 Moje dzieci mimo że starsze zawsze nawet gdy mamy nie daleko muszą w aucie być zapięci w fotelikach. I to nie dlatego że takie są przepisy ale dlatego że widzę co się dzieje na drogach. Przy wypadku chcę aby był jak najbardziej bezpieczne. Naprawdę zwracajmy uwagę jak przewozimy nasze dzieci podczas podróży autem. Czy to malutkie czy już te większe. Wiem że czasami taka podróż jest dłuższa i czas wydłuża nam się o wsiadanie, wysiadanie czy też właśnie karmienie. Ale to właśnie bezpieczeństwo naszych dzieci powinno być dla nas najważniejsze, nie czas dojazdu z miejsca na miejsce. 

6 komentarzy:

  1. Jej jakie to przykre, że niektórzy ludzie nie mają za grosz wyobraźni i umiejętności przewidywania konsekwencji swoich lekkomyślnych działań :/

    OdpowiedzUsuń
  2. No niestety. Rodzice często chcą dobrze, ale nie pomyślą. Nie wiem z czego to wynika... z braku wyobraźni. Dobrze, że poruszasz ten temat!

    OdpowiedzUsuń
  3. Byli tacy ludzie i zawsze się tacy znajdą i nie ma na nich rady, póki im się coś nie wydarzy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasami to może zależeć od sytuacji. Nie znamy sytuacji, a może zmusiła kobiete zeby karmiła w ten sposób. Z reszta co ja tam wiem o dzieciach

    OdpowiedzUsuń
  5. Nasz synek na szczęście ma tak wpojone, że jak kiedyś dziadek chciał to przewieźć po polnej drodze bez fotelika to podniósł wrzask i nakrzyczal na niego, że tak nie wolno i że on nigdzie nie jedzie. Czasami dorośli mają mniej wyobraźni, niż dzieci...

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejkuu totalny brak wyobraźni... Ehh

    OdpowiedzUsuń

Zostań dawcą , uratuj życie