Trzylatek oglądający bajki przez cały dzień na laptopie czy tablecie, czy to jego wina że siedzi cały dzień przed bajkami? Otóż nie to wina jego mamy, która zamiast dać dziecku zabawkę pokazać jak ma się bawić. Daje trzylatkowi tableta z bajkami i ma spokój do końca dnia. Dzieci bardzo szybko uzależniają się od bajek i gier.
Sama jestem mamą trójki dzieci wychowywanych na smartfonach i innych gadżetach które nam mamą ułatwiają życie i pozwalają na chwilę dla siebie lub na spokojne wypełnianie obowiązków domowych. Poruszyłam ten temat bo sama mam problem z moimi dziećmi, które nie potrafią już żyć bez bajek. W natłoku codziennych obowiązków jest nam łatwiej i wygodniej dać dziecku, smartfona niech się zajmie samo sobą, niż wymyślać dziecku kreatywną zabawę.
Na początku myślałam sobie dam dziecku raz drugi trzeci np. laptopa, jak nie mam czasu i będzie dobrze, a jak będę miała czas to będziemy się bawić. Niestety, moje dzieci już tak uzależniły się od elektroniki że ciężko jest ich od tego oderwać.
Próby zakazania lub ograniczenia im, bajek gier itd. kończy się nerwami, histerią i awanturą. Niestety dopiero teraz zaczeło do mnie docierać i zauważyłam że im więcej moje dzieci siedzą przy komputerze, tym są bardziej nerwowe, nie portafią się skupić na normalnej zabawie, są rozkojarzone i niespokojne.
Po mimo awantur, histerii, krzyków i protestów postanowiłam że każde z moich dzieci może grać na komputerze lub smartfonie pół, godziny a bajki mogą oglądać godzinę dziennie. Mam nadzieję że uda mi się wytrwać w tym postanowieniu.
Na początku myślałam sobie dam dziecku raz drugi trzeci np. laptopa, jak nie mam czasu i będzie dobrze, a jak będę miała czas to będziemy się bawić. Niestety, moje dzieci już tak uzależniły się od elektroniki że ciężko jest ich od tego oderwać.
Próby zakazania lub ograniczenia im, bajek gier itd. kończy się nerwami, histerią i awanturą. Niestety dopiero teraz zaczeło do mnie docierać i zauważyłam że im więcej moje dzieci siedzą przy komputerze, tym są bardziej nerwowe, nie portafią się skupić na normalnej zabawie, są rozkojarzone i niespokojne.
Po mimo awantur, histerii, krzyków i protestów postanowiłam że każde z moich dzieci może grać na komputerze lub smartfonie pół, godziny a bajki mogą oglądać godzinę dziennie. Mam nadzieję że uda mi się wytrwać w tym postanowieniu.
Najważniejsza ta słynna konsekwencja, raz się przedłuży te pięć minut i od razu później dzieciaki tego się trzymają. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Trzymam zatem kciuki żeby udało Ci się wytrwać w tym postanowieniu. Niestety, ale to dorośli odpowiadają za te dziecięce uzależnienia.
OdpowiedzUsuńChciłabym ograniczyć je u dzieci myślę ze teraz wiosną bedzie łatwiej
OdpowiedzUsuńu nas póki co jedynie telewizor i to zawsze oglądany razem, więc przynajmniej wiem co córka ogląda. Tablet na razie nie wszedł do naszego życia i oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńNie to, żebym się znała na macierzyństwie czy na wychowaniu dzieci, ale wiem jakie są skutki tego gdy rodzice nie przypilnują dziecka w Internecie. Nie wiem ja się wychowywałam bez Internetu i byłam szczęśliwa.
OdpowiedzUsuńhttp://sar-shy.blogspot.com
Oj tak, dzieci bardzo szybko uzależniają się od tego typu urządzeń. Pomimo tego, że poświęcamy córce naprawdę dużo czasu, już po kilku razach spędzonych nad tabletem czy smartfonem stwierdziliśmy, że staje się nerwowa. Oczywiście nie ma sensu całkowicie zabraniać dziecku dostępu do tego typu urządzeń, takie mamy czasy, ale teraz staramy się ograniczać kontakt z tabletem do minimum, a jeśli już to pod pełną kontrolą treści. Dzieci są bardzo mądre. Nawet z 4-latką można odbyć poważną rozmowę i ustalić zasady.
OdpowiedzUsuń